Pączki, pączki, pączusie 🙂
Wszyscy jutro nimi będą się zajadać, a wiadomo nie od dziś, że najlepsze są przygotowane przez nas samych 🙂
Składniki:
- 1 kg mąki
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka żółtek
- 200 g tłuszczu
- 2 szklanki mleka
- 100 g drożdży
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu
marmolada lub konfiturę z róży
Do smażenia:
- 1/2 kg smalcu
- 1/2 l oleju
Jajka ubijamy z cukrem na parze. Do przesianej mąki dodajemy ubite jajka, mleko, sól, roztopiony tłuszcz. Wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie odchodzić od ręki.
Dodajemy drożdże rozpuszczone w odrobinie ciepłego mleka, ponownie wyrabiamy ciasto.
Na sam koniec wlewamy spirytus i mieszamy wszystko razem. Ciasto pozostawiamy do wyrośnięcia (w ciepłym miejscu, najlepiej przykryć ścierką). Następnie wykładamy partiami na stolnicę, rozwałkowujemy na grubość 1 cm, wycinamy szklanką lub filiżanką krążki ( w zależności od tego jakiej wielkości chcemy uzyskać pączki ). Na połowę wyciętych krążków wykładamy na środek marmoladę bądź konfiturę ( można również wymieszać ze sobą te dwa składniki) i nakładamy na pusty krążek. Zlepiamy brzegi krążków i ponownie wykrajmy szklanką. Układamy na deseczce wyłożoną lniana ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia.
Tłuszcz rozgrzewamy w rondlu lub w garnku o dużej średnicy. Kładziemy pączki na rozgrzany tłuszcz wierzchnią stroną gdy się zarumienia przewracamy i smażymy po drugiej stronie. Wyjmujemy pączki na ręcznik kuchenny papierowy aby tłuszcz się odsączył.
Na koniec posypujemy cukrem pudrem, polewamy lurem lub czekoladą wszystko zależy od gustu smakoszy 😀
SMACZNEGO!!!!